Hej, ostatnio zainteresowałam się książkami co mnie pociągnęło by dalej "zdobywać wiedzę", zrozumiałam po prostu ,że nauka nie jest taka zła, nie musi być na siłę, a uczyć się można nie tylko rzeczy ze szkoły, a warto wiedzieć. Przez tyle lat wpajano mi w szkole nudną pamięciówkę, suche schematy które nikogo nie interesowały, a głównym pytaniem było "po co?", po oceny, naucz się, napisz i zapomnij. Tak działa szkoła, uczymy się pełno niepotrzebnej nam wiedzy. Uważam ,że warto mieć ogólną wiedzę o świecie i szkoła jednak nam to przekazuje, ale są też materiały które nie są ani ciekawe ani potrzebne.
Można wiele wiedzieć ale wcale nie mieć dobrych ocen w szkole, nie jesteś głupi (jak to powtarzali mi niektórzy nauczyciele, albo nawet uczniowie) tylko mogą cię interesować inne tematy, ale to już w twoim zakresie leży co z tym zrobisz, czy będziesz dalej zdobywać wiedzę w kierunku tego i rozwijać to w sobie.
Ale przechodząc do sedna, można spędzać czas w domu na nauce ale nie musi to być nic związanego ze szkołą, możesz godzinami przeszukiwać Internet, czy czytać książki na temat tego co cię zainteresuje. Mnie zawsze fascynowały języki, jak miałam 13 lat stwierdziłam ,że będę uczyć się japońskiego. Nadal mam moje zapiski i książkę z japońskiego, może i nie umiem płynnego japońskiego ale podstawy jakieś mam, i nie żałuje ,że się kiedyś za to zabrałam. Teraz z przyjemnością uczę się języka niderlandzkiego i poznaje kulturę Holandii, uwielbiam czytać o oceanii i kulturze Mikronezji, Melanezji czy Polinezji, czytam też książkę o narkotykach, dowiaduje się jak narkotyk wpływa na człowieka i ,że to nie jest takie czarno białe. Uczę się, dowiaduje i wcale nie potrzebuje za to ocen czy sprawdzianów, traktuje to jako przyjemność. Warto mieć takie coś, i nie ważne ,że w szkole cię z tego nie spytają, po prostu fajnie wiedzieć, a ocen w szkole nie musisz mieć najlepszych żeby mieć jakąś wiedzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz