wtorek, 15 października 2024

Tydzień później

 Dobrze wiecie jak mam dosyć szpitali lekarzy i innych bzdet, dziś była kolejna kontrola. Myślałam ,że będzie to samo - cztery godziny w kolejce i spuchnięta noga. Wbrew wszelkim obawom... siedzieliśmy całe 5 minut. Weszliśmy i doktor od razu mnie przyjął, coś tam popatrzył na rtg i mówi ,że zaprasza za 2 tygodnie do innego lekarza i zdejmujemy gips! I wtedy albo orteza albo już bez niczego. Jestem bardzo szczęśliwa! Taka głupia rzecz ot chodzenie, prawie każdy może przecież przemierzać nogami w te i we wtę. Jest jednak taka różnica ,że gdy straci się tak podstawową rzecz to dopiero się ją docenia. Jeszcze prawie 4 tygodnie temu płakałam, bałam się, byłam zmęczona, teraz jest lepiej. Tak naprawdę to już ostatnia prosta i będę mieć święty spokój. Co z szkołą? Sama nie wiem... Lekarz mi powiedział ,że chodzić do szkoły mogę, ale tylko ,że ja ledwo chodzę! Więc decyzja zapadła taka ,że ze dwa dni pochodzę sobie na spacerki wokół osiedla ,a potem do szkółki powrót. Takie szczęście ,że szkołę mam naprawdę blisko i nie muszę się pierdolić z żadnymi autobusami. 

Chyba bardziej zastanawia mnie kwestia moich rówieśników... Za chuja nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Ale wydaje mi się ,że szkoła będzie całkiem zabawna, i będę miała większe luzy haha! Taki dziś krótki wpis bo za dużo tu się się tu nie dzieje.

1 komentarz:

  1. No to super że cię szybko wzięli... Dwa tygodnie to już blisko więc fajnie, że pewien rozdział się już skończy i będzie można jakoś wrócić do normalnego rytmu.

    OdpowiedzUsuń